Jak tam nastroje pod koniec stycznia? Pewnie wielu z Was jest zadowolonych z tego, że w końcu spadł śnieg. Ooooj, zazdroszczę... U mnie w dzień jest ok. 18 stopni, więc ze śniegu nici. Ale nic to.
Piszę dzisiaj, bo chciałabym Wam zaprezentować moje ostatnie stworzonko: Zakochanego Misia. Miś został ufilcowany na sucho z najwyższej jakości czesanki. Mierzy ok. 10cm i pilnie szuka Wielkiej Miłości ;)))
Pozdrawiam Kochani!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz