Tym, którzy śledzicie mój blog od pewnego czasu, ten misio może wydawać się znajomy..
W zeszłe święta zrobiłam jego pierwowzór, z tym, że o wiele większy. Ostatnio pewna Dominika wypatrzyła go na moim Fanpage'u i zamówiła sobie miniaturkę. Zatem, oto i ona :)
Zdjęcia nie są rewelacyjne, bo robiąc je, musiałam walczyć z porywistym wiatrem, który chciał misia porwać, a nie chciałam przecież, żeby przeminął on z wiatrem ;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej niedzieli :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz